Pewnie pamiętacie z dzieciństwa sytuacje, w których będąc pięcio-sześcio latkiem prosiliście Świętego Mikołaja o najnowsze klocki Lego, a ku własnemu rozczarowaniu pod choinką znajdowaliście książeczkę edukacyjną „Siedem cudów świata” czy „Zwierzęta świata”. Rodzicie z przekonaniem szybko dodawali jednak komentarz „Krzysiu, zobacz jaki wspaniały prezent, dokładnie taki, o jakim marzyłeś.” Social media i marketing szeptany są narzędziami skutecznej komunikacji marketingowej, których podobieństwo między sobą jest znacznie większe niż to, które łączy wymarzonym prezent od tego, który 6-latek otrzymał.
Specjaliści ds PR, social media i marketingu szeptanego podkreślają, iż właściciele firm często nie dostrzegają, jak doskonałym sposobem rozprzestrzeniania poczty pantoflowej stają się social media. Facebook to bez wątpienia narzędzie przyszłości, które pozwala zainicjować burzliwą dyskusję online na temat marki czy firmy, co z powodzeniem może prowadzić do pozyskania nowych klientów.
Nie można nie zgodzić się z powyższym stwierdzeniem. Social media to dynamicznie rozwijający się i coraz popularniejszy element marketingu szeptanego. Z drugiej strony, trzeba pamiętać jednak, że mimo to, nadal zdecydowana większość informacji rozpowszechniana jest dzięki tradycyjnemu marketingowi szeptanemu (zust do ust).
Choć zakres social media wciąż pozostaje dość ograniczony, to równocześnie ponad dziewięćdziesiąt procent rozmów na temat produktów i marek, które prowadzone są „twarzą w twarz” lub przez telefon, ma swoje korzenie w mediach społecznościowych i w przestrzeni cyfrowej. Trudno oszacować, ile z tych rozmów nie odbyło by się, gdyby ktoś nie zainicjował tematu w mediach społecznościowych. Wprawdzie nie prowadzono żadnych badań w tym zakresie, lecz instynktownie zaryzykuję stwierdzenie, że prawdopodobnie więcej niż połowa dyskusji ma swoje początki w cyberprzestrzeni.
Można spojrzeć na omawiane zagadnienie również z drugiej strony. Niektórzy twierdzą bowiem, że to właśnie rozmowy „na żywo” skłaniają konsumentów do odwiedzenia cyberprzestrzeni i dokonania zakupów. Podejrzewam, że wszyscy słyszeli o ludziach, którzy pod wpływem rozmów z przyjaciółmi, stali się aktywnymi użytkownikami social media i/lub zaczęli dokonywać zakupów online. Bezapelacyjnie, to co słyszymy offline ma wpływ na nasze zachowanie i zaangażowanie online. W podobny sposób tworzą się niezliczone społeczności zrzeszające internetowych konsumentów wokół wspólnych zainteresowań i aktywności (np. portal miłośników koni http://www.galopuje.pl/ czy zabytkowych samochodów http://oldtimery.com/). Rozmowy online prowadzone w ramach tych społeczności mają ogromny wpływ na rozmowy prowadzone twarzą w twarz, jak i na powstające w ten sposób wzorce zakupowe.
Myślę, że nie rozstrzygniemy tego problemu na obecnym etapie, bo to tak jakbyśmy próbowali odpowiedzieć na jedno z poniższych pytań: Jaki jest synonim słowa „synonim”? albo co było pierwsze pomarańcza czy kolor pomarańczowy? Można jednak pokusić się o małe podsumowanie. Moim zdaniem, istnieje kilka priorytetowych zasad odnośnie rozmów zarówno twarzą w twarz, jak i tych prowadzonych w cyberprzestrzeni:
1. Bądź wiarygodny - uczciwy i autentyczny
2. Szanuj swoich adresatów - Twoje wypowiedzi powinny być przejrzyste i godne zaufania
3. Mierz efekty swoich działań – zdefiniuj cele, monitoruj ich realizację i uaktualniaj na bieżąco metody pomiaru aktywności
4. Bądź oryginalny – tak, aby Twoje działania były powielane przez konkurencję.
Na dzisiaj to chyba wszystko co chcielibyśmy Wam przekazać na temat mediów społecznościowych. Wszyscy ufamy swoim przyjaciołom, znajomym i rodzinie. W świecie online jest podobnie, z tą jednak różnicą, że jest to całkiem nowy i innowacyjny sposób przekazywania informacji. I choć znaczenie social media będzie wzrastało z roku na rok, nie możemy zapominać jak ważna jest wymiana własnych opinii i spostrzeżeń bezpośrednio z drugą osobą, a nie za pomocą szklanego ekranu…
Cztery kluczowe czynniki, które zapewnią twojej firmie sukces w mediach społecznościowych?
Powstało już wiele interesujących artykułów, które doskonale nakreślają kwestię wykorzystania poszczególnych portali społecznościowych jako narzędzi do prowadzenia efektywnej kampanii w Internecie. Cofnijmy się jednak o krok i omówmy cztery najważniejsze czynniki, decydujące o sukcesie prowadzenia kampanii w mediach społecznościowych.
Najpierw „research”
Jeśli nie wiesz jak się do tego zabrać, najlepiej rozpocznij przygodę z marketingiem społecznościowym od krótkiego rozeznania na temat firm konkurencyjnych i ich działań w mediach społecznościowych. By je odnaleźć na portalu społecznościowym, wystarczą odwiedziny firmowego bloga, czy strony internetowej, na której z pewnością odnajdziesz ikonkę Facebooka czy Twittera, która przeniesie Cię bezpośrednio do profilu firmy w wybranym serwisie. Jeśli to jednak nie zadziała, możesz wygooglować profil wybranej firmy korzystając ze słów kluczowych: nazwy firmy i nazwy danego portalu (Twitter, Facebook, YouTube, lub LinkedIn).
Gdy i to nie poskutkuje, otwórz witrynę danego portalu społecznościowego i skorzystaj z wyszukiwarki, co sprawdza się jednak przede wszystkim w przypadku Facebooka i LinkedIn.
Jak się nie uda, nie poddawaj się, myśląc że „social media” to innowacja nie dla twojego biznesu, skoro duża cześć konkurencji z niej nie korzysta. Rozszerz swoje poszukiwania na nieco dalszą konkurencję. Nie koncentruj się jedynie na lokalnej i regionalnej branży, lecz weź również pod lupę firmy ogólnokrajowe, gdyż to właśnie od większych możesz nauczyć się więcej…
Gdy znajdziesz już godny uwagi profil firmy konkurencyjnej, obserwuj jakie treści są na nim zamieszczane i z jakim feedbackiem się spotykają. Np.:
Czy firma zamieszcza posty, linki, zdjęcia i filmiki na tablicy? Które z nich otrzymują najwięcej znaczników „lubię to” oraz komentarzy?
Wyszukaj @username twojego konkurenta na Twitterze. Obserwuj jakie pytania użytkownicy zamieszczają i jakie odpowiedzi otrzymują.
Jaka jest treść filmików nagrywanych przez firmę wrzucanych na Youtuba? Które z nich mają największą oglądalność?
Czy twój konkurent ma pełny profil na portalu LinkedIn? Jak wielu pracowników jest z nim „połączonych” i jakie zajmują oni stanowiska?
W przypadku każdego z tych portali musisz również sprawdzać częstotliwość zamieszczania nowych postów i innych treści: czy konkurencja co godzinę udziela się na Twitterze, a może raz dziennie zamieszcza post na Facebooku lub raz na tydzień dodaje filmik na Youtube?
Pisemny Plan
Kolejny krok, który należy podjąć to sporządzenie pisemnego planu nakreślającego profil twojej firmy jaki chcesz stworzyć. Musisz uwzględnić w nim takie kwestie jak to, kto będzie za niego odpowiadał i jak często będzie zamieszczał poszczególne zawartości i na których portalach.
Ponadto, w planie powinna być również zawarta polityka dotycząca korzystania z mediów społecznościowych przez twoich pracowników, którzy prowadząc swoje prywatne profile, chcieliby dołączyć do społeczności firmowej. Zaznacz przy tym jakie masz wobec nich oczekiwania, co do sposobów promowania firmy wśród znajomych i innych użytkowników. Dokładnie określ o czym wypada dyskutować, a jakie tematy są niewskazane.
Polityka ta jest szczególnie istotna:
- przy tworzeniu pracowniczych list na Twitterze,
- gdy do publicznej wiadomości podajesz prywatne profile administratorów Facebooka,
- gdy dajesz pracownikom możliwość tworzenia i zamieszczania treści firmowych filmików na Youtuba,
- gdy oczekujesz od pracowników firmy udziału w dyskusjach tematycznych na portalu Linkedin.
Dziel się tym co fajne, a nie reklamowe
Najważniejsze w kampaniach społecznościowych jest zamieszczanie interesującej i niebanalnej treści, która zaciekawi, a wręcz zaintryguje obecnych i potencjalnych klientów. Ważne, by treści publikowane na twoim profilu, zamieszczane były przez różnych uczestników (nie tylko przez twoją firmę) i nie zawsze miały reklamowy, napędzający sprzedaż charakter.
Przykład…Powiedzmy, że twoja firma rozwija nowoczesne systemy CRM dla małych przedsiębiorstw. Chcesz zatem podzielić się z użytkownikami interesującymi informacjami, które będą pomocne dla osób korzystających z twojego systemu. W takiej sytuacji nie możesz np. Facebookowej tablicy bombardować milionami linków do strony sklepu oferującego twój produkt czy zamieszczać filmików reklamowych. Sporadyczny wpis na Twitterze o nowym produkcie czy super okazji jest ok, ale w połączeniu z innymi merytorycznymi lub zabawnymi postami. Twoim celem jest bowiem dostarczenie edukacyjnych, a dla niektórych branż „rozrywkowych” treści, które sprawią że twoi fani nie odczują „promocyjnego” wymiaru profilu, który prowadzisz.
Tworzenie swojego społecznościowego profilu, to również doskonały czas, by ocenić zawartość własnej strony internetowej. Sprawdź czy masz się już czym podzielić z internetową społecznością: np. interesującym blogiem, artykułami edukacyjnymi, fajnym filmikiem czy ciekawymi zdjęciami. Jeśli nie, to teraz masz szansę zabłysnąć...
Słuchaj i angażuj się
To prawdopodobnie dwie najważniejsze zasady, o których musisz pamiętać w swojej kampanii społecznościowej. Skrupulatnie monitoruj każdy post dotyczący twojego biznesu, marki produktu, czy nawet osób zajmujących znaczące stanowiska w firmie. Odpłatnie możesz skorzystać ze stron typu http://www.instytut.com.pl/monitoring_internetu czy http://brand24.pl/, należących do spółek monitorujących media. Jeśli jednak dobrze poruszasz się w świecie Internetu i przyzwoicie władasz angielskim, możesz sięgnąć po ich międzynarodowe, bezpłatne odpowiedniki http://www.socialmention.com/ czy http://www.google.pl/alerts. Za ich pomocą otrzymywać będziesz specjalne „alerty”, w chwili, w której jakaś osoba rozpocznie dyskusję na temat twojej firmy na blogu lub portalu społecznościowym.
Na Twitterze możesz również stworzyć indywidualną wyszukiwarkę dla słów kluczowych odnoszących się do twojego biznesu i za jej pomocą prowadzić regularny monitoring wyników korzystając z narzędzi typu „HootSuite” (portal, który pozwala Ci zarządzać wszystkimi profilami społecznosciowymi jednocześnie, jego podstawowa wersja jest darmowa, a bardziej zaawansowana płatna). Wszystko to po to, by jak tylko zobaczysz komentarz na temat swojej firmy, zareagować i bezzwłocznie zamieścić informację zwrotną.
Analogiczne, jeśli tylko na twojej Facebookowej tablicy pojawi się komentarz lub filmik, nie pozostawiaj tego bez feedbacku. Nie bój się krytyki. Firmy, które potrafią szybko i efektywnie zmierzyć się z wszelkiego rodzaju problemami czy skargami, dzięki mediom społecznosciowym zyskują bardzo dobrą reputację.
Każdy biznes napotyka bowiem trudności – ważne jest jednak to, jak uporasz się z nimi, poddając swoje działania publicznej ocenie.
Luźne tłumaczenie artykułu “4 Keys to Social Media Success for Businesses “ autorstwa Kristi Hines
Z miesiąca na miesiąc, marketing online, jak i kampanie społecznościowe zyskują coraz większe znaczenie. Już teraz brak strony firmowej na facebooku negatywnie wpływa na wizerunek firmy, a z czasem decydować będzie o jej wiarygodności. Z tego też względu kierując biznesem warto rozważyć samodzielne prowadzenie profili firmowych lub powierzyć to zadania profesjonalistom z interaktywnych agencji reklamowych czy agencji PR. Z pewnością, dzięki tej drugiej opcji, zyskujemy gwarancję, że wszystkie działania online prowadzone będą w pełni profesjonalnie. Owszem, możemy pokusić się o wrzucanie postów i filmików na swój profil firmowy, lecz chyba lepiej pozostawić to osobom doświadczonym i skupić się na rozwijaniu „core businessu”. Jeśli jednak bardzo zależy nam na zrobieniu tego samodzielnie, bez wątpienia powyższy “manual” nawet największego laika pokieruje w prowadzeniu kampanii oraz tworzeniu firmowych profili. Dla bardziej obeznanych stanowi on doskonałą bazę do rozwijania swojej wiedzy. Z punktu widzenia przedsiębiorcy, mając niewielkie pojęcie na temat działań online, możemy prowadzić kampanie społecznosciowe praktycznie bezkosztowo, korzystając z darmowych narzędzi (niekiedy skuteczniejszych niż odpłatne). Efekty mogą być zaskakujące!
NewWeb PR
Czy da się zmierzyć efekty Public Relations?
Dziś poruszamy temat bardzo na czasie! Na forach i portalach internetowych wciąż prowadzone są burzliwe dyskusje, które nie zmierzają jednak do ostatecznego rozstrzygnięcia. Czy efekty PR da się zmierzyć? Naszym zdaniem „zmierzyć” to za dużo powiedziane, gdyż można je jedynie „ocenić.” Niełatwo przedstawić je w formie wykresów, liczb i statystyk. Na podstawie ankiet i wywiadów można natomiast opisać jak bardzo postrzeganie danej marki czy firmy zmieniło się od początku kreowania jej wizerunku przez profesjonalną agencję Public Relations. Dokładność takiej oceny zależy przy tym od wielu czynników, m.in. od wielkości firmy, jej wcześniejszego wizerunku, rodzaju oferowanego produktu czy zakresu prowadzonych działań marketingowych (efekty PR mogą być zaburzane przez „zakłócenia” ze strony działań reklamowych i marketingu bezpośredniego). Trudno zatem „nowy wizerunek” przełożyć na pieniądze – nieposzlakowana opinia jest przecież bezcenna!