Zamknij
"Mrówka" Minox S.A. już otwarta!
W Warszawie, na intensywnie rozwijającej się Białołęce, powstał nowy market budowlany – „Mrówka” (ul. Płochocińska 118). 29 września 2012 r., miało miejsce jego uroczyste otwarcie, a tym samym zakończenie dużej inwestycji Minox S.A.
czytaj dalej >
 

"Mrówka" Minox S.A. już otwarta!

W Warszawie, na intensywnie rozwijającej się Białołęce, powstał nowy market budowlany – „Mrówka” (ul. Płochocińska 118). 29 września 2012 r., miało miejsce jego uroczyste otwarcie, a tym samym zakończenie dużej inwestycji Minox S.A.

Sklep postawiono na 3 515 m2 gruntu, który Spółka zakupiła 19 marca br. za ponad 6 mln zł. Środki na ten cel zostały pozyskane m.in. poprzez emisję 526 451 akcji serii B, która przyniosła niemal 1 mln zł kapitału. Pozostała część została sfinansowana za pomocą środków własnych oraz częściowo z kredytu i pożyczki.

W pierwszej w Warszawie „Mrówce”, na łącznej powierzchni przekraczającej 1 000 m2, znajdziemy ponad 12 tys. produktów – od gwoździ, śrubokrętów i elektronarzędzi poczynając, poprzez farby i tynki, na elementach wyposażenia wnętrz, a niebawem także ogrodu, kończąc. Zgodnie z polityką handlową nieustępliwie stosowaną od początku istnienia Spółki, oferowane towary pochodzą od znanych, wyselekcjonowanych i sprawdzonych producentów, co jest gwarancją niepowtarzalnych produktów najwyższej jakości. Ponadto, artykuły te sprzedawane są w atrakcyjnych cenach, dodatkowo wspieranych kampaniami promocyjnymi na wybrane przedmioty.

Również market budowlany oferuje swoim klientom szereg usług wspierających, np. transport czy zamówienie niestandardowych produktów. Przy zakupie towarów niezbędnych konsumentom zarówno indywidualnym, jak i profesjonalnym czy to budującym, remontującym, czy wykańczającym dom lub mieszkanie fachową pomocą służy profesjonalna obsługa.

Nowo otwarty sklep umożliwi Emitentowi sprzedaż detaliczną, do tej pory, poprzez prowadzenie składu budowlanego, skupiał się on na handlu hurtowym. Takie poszerzenie działalności z dużym prawdopodobieństwem silnie zmieni strukturę jego przychodów. Branża budowalna silnie podlega efektowi sezonowości, newralgiczne są I i IV kwartał. „Liczymy na to, że market pozwoli na wyrównanie przychodów w skali kwartalnej, a także znaczny ich wzrost w skali roku” – mówi Tomasz Olszewski, Prezes Zarządu. Pierwsze efekty będziemy mogli obserwować już niebawem – w raporcie miesięcznym za październik.

Przewidywane korzyści oraz dotychczasowe sukcesy działają motywująco na Zarząd Spółki, który już szykuje się do budowy kolejnej „Mrówki” w oparciu o wzrost przychodów z dotychczas prowadzonej działalności. Tym razem będzie to miejscowość w woj. mazowieckim o liczbie mieszkańców 10-20 tys.

Poniżej przedstawiamy kilka fotografii z ceremonii otwarcia Mrówki:

  

Presto S.A. zadebiutowała na NewConnect

Presto S.A., producent nowoczesnych systemów kominowych, zadebiutowała w czwartek na rynku NewConnect. Do godziny 14.30 nie doszło do transakcji na papierach spółki.

 

Do obrotu wprowadzono 4 mln praw do akcji serii B. Finalnie w handlu znajdzie się jeszcze 30 mln założycielskich walorów serii A, które „wejdą” na mały parkiet po zarejestrowaniu przez KRS papierów wartościowych serii B. Wszystkie są instrumentami zwykłymi, na okaziciela, nieuprzywilejowanymi. Każdy o wartości nominalnej 10 gr. Serię A objęło 5 założycieli, którzy obecnie są akcjonariuszami z największą liczbą głosów. Przedwczoraj podpisali oni umowy „lock-up”, które zobowiązują ich do niesprzedawania akcji tej serii przez najbliższy rok (do 12 września 2013 r.) pod rygorem kary finansowej w wysokości 50 gr za każdy sprzedany walor. Możliwy jest jednak handel poza rynkiem NewConnect.

Akcje serii B, które były nabywane po cenie emisyjnej 15 gr, również objęło 5 podmiotów.  Pozwoliło to Spółce na zwiększenie kapitału własnego o 600 tys. zł. Środki te zostały przeznaczone na wykończenie nowej siedziby Presto S.A. w miejscowości Dębę (gmina Serock) oraz poszerzenie oferowanego asortymentu o dwa nowe produkty z tzw. „segmentu selektywnego”.

Teoretyczny kurs otwarcia o godz. 11.55 był na poziomie 0,31 zł, co oznacza 106,67 proc. wzrostu w stosunku do kursu odniesienia.

Presto powstało w styczniu 2004 r., początkowo jako spółka z o.o., która w maju br. została przekształcona w spółkę akcyjną. Emitent jest w trakcie przenoszenia swojej siedziby do Dębe, gdzie już funkcjonuje zakład produkcyjny oraz hala magazynowa. Obecnie centrala firmy znajduje się w Warszawie przy ul. Mehoffera, również w stolicy działa lokal handlowo-magazynowy przy Trakcie Lubelskim.

Spółka jest producentem nowoczesnych systemów kominowych, elementów wentylacji grawitacyjnej oraz innowacyjnych pieców akumulacyjnych, których to jest jedynym dystrybutorem w Polsce. Presto S.A. prowadzi sprzedaż także poza granicami kraju: na Słowacji i Litwie oraz w Czechach. Od początku swojej działalność jej priorytetem są najwyższa jakość oferowanych produktów oraz obsługi klienta. Dlatego też niesie kaganek oświaty organizując lub uczestnicząc w szkoleniach czy zajęć praktycznych przeznaczonych dla profesjonalistów.

Plany rozwojowe Spółki na najbliższy czas obejmują sukcesywne zwiększanie swojego udziału w polskim i europejskim rynku systemów kominowych, a także rozszerzanie asortymentu o unikatowe na skalę kraju, luksusowe piece akumulacyjne, które pozwolą na wkroczenie w segment tzw. „produktów luksusowych”. Presto S.A. jest obecnie w trakcie wprowadzania do sprzedaży także drugiego nowego produktu. Jakiego? Zapewne dowiemy się niebawem.

Pingwin zabije SEO?

W zagranicznych mediach coraz śmielej publikowane są opinie na temat rychłego upadku SEO. Liderami w efektywnym wpływaniu na pozycję strony w wynikach wyszukiwania mają stać się media społecznościowe, PR, a przede wszystkim rzeczywista zawartość stron.  Amerykański guru pozycjonowania – Adam Torkildson – zapowiada, że Google jest w trakcie dokonywania zmiany, która spowoduje że branża SEO stanie się przestarzała, a ono samo umrze w ciągu 2 lat.

Ale zacznijmy od początku. Search Engine Optimalization, czyli optymalizacja wyników wyszukiwania przekłada się na dwie strefy: wewnętrzną oraz zewnętrzną. Ta pierwsza to takie projektowanie stron internetowych, aby otrzymywały one wysokie pozycje w wyszukiwarkach internetowych, co stanowi ok. 15% rankingowego sukcesu (choć istnieją teorie, iż znacznie więcej). Ta druga zaś skupia się na generowaniu „słów-kluczy” (ang. keyword) oraz tekstów zakotwiczających (ang. anchor texts) oraz linków zwrotnych  do naszej strony, co osiągnąć możemy poprzez odpowiednio oznaczone artykuły i komunikaty prasowe, blogi, komentarze, inne strony internetowe oraz media społecznościowe. Tak więc, nawet z definicji, skrót SEO oznacza "grę" z silnikiem wyszukiwarki Google (i innych), w celu uzyskania wyższej pozycji naszych cennych treści w wynikach wyszukiwania niż uzyskały by one same, bez „wsparcia” pozycjonowaniem.

Działania takie możemy podejmować w „czarnym” lub „białym kapeluszu”. Jak łatwo się domyślić, pierwszy z nich noszą osoby wykorzystujące nikczemne praktyki i sztuczki systemowe mające na celu sztuczne podniesienie rankingu strony, drugi zaś osoby, które czynności te wykonują w bardziej subtelny i mniej nachalny sposób.

Aktywność podejmowana przez „czarne kapelusze” nie jest aprobowana przez Google. Zadaniem wyszukiwarki jest dostarczenie nam poszukiwanych, istotnych i rzeczywistych treści, które ludzie chcą czytać, a te promowane nie zawsze spełniają owe kryteria. Motywowany chęcią zwiększenia zadowolenia swoich klientów gigant z Mountain View wypuścił Pingwina, czyli nowy update mający na celu przerangowanie stron według nowego algorytmu ważności, a tym samym obniżenie skuteczności nikczemnych działań Black-Hat SEO. Przeniesiono wagę nadawania „page rank” z linków zwrotnych na szeroko rozumiane social media. Teraz na SERP w większym stopniu wpływa liczba „like’ów” oraz aktywność w sieci: udostępnianie, tweety czy +1. W mediach cyfrowych nacisk kładziony jest na: komentarze, liczbę śledzących i wyświetleń (ang. follows, comments i views). Obecnie na pozycję strony wpływa ok. 200 czynników, z których większość jest tajemnicą Google. 

Co to oznacza w praktyce? Dawniej wyszukiwarka oceniała istotność i ważność treści znajdujących się na stronie za pomocą liczby linków do niej prowadzących. Teraz zdaje się wierzyć, że social media są lepszym wskaźnikiem – jeśli ludzie lubią, polecają czy komentują dany materiał – jest on atrakcyjny. Teoria ta zakłada, iż trudniej jest sztucznie wykreować wizerunek i związane z nim działania za pomocą mediów społecznościowych niż stworzyć sporą bazę „backlinków”. Jednak wielu specjalistów ją obala wskazując, że to także da się podrobić.

Jak zatem w „białym kapeluszu” na głowie wpływać na SERP naszej strony? Przede wszystkim pamiętajmy o korzyściach płynących z autorskich, unikatowych tekstów, oryginalnej grafiki czy własnej bazy zdjęć i video. Poza tym do łask zdaje się wracać tworzenie mikrostron, które same w sobie są istotne dla algorytmów wyszukiwarek. Strony te są mniejsze, skupiają się wokół jednego tematu i dostarczają wartościowych treści tematycznie powiązanych z twoją niszą, które warto również „linkować” z główną stroną. Taką podstroną może stać się np. blog.

Pingwin uczynił używanie wielu „keywordów” czy „tekstów-kotwic” oraz intensywne linkowanie treści zawartych na stronie „nielegalnymi”. Nie oznacza to jednak, że nie chcąc być zepchniętym z piedestału w wynikach wyszukiwania, musisz z tych praktyk całkowicie zrezygnować. Zadbaj o to, aby ponad 50% linków zawierało tekst zakotwiczający, który nie jest “słowem-kluczem”, które starasz się wypozycjonować.

Dodatkowo, dobrą praktyką jest pisanie komentarzy na stronach twojej niszy tematycznej oraz nawiązanie relacji z mediami. Nieoceniona jest także siła marketingu szeptanego, który nie tylko przyczynia się do zwiększenia liczby odwiedzający, ale także „legalizuje” backlinki do twojej głównej strony. Co jeszcze możesz zrobić? Używać innych niż Google wyszukiwarek – zmniejszy to twoją zależność od ich podobno nieprzewidywalnego algorytmu rangowania, ale co istotniejsze – pośrednio wpłynie na lepszą pozycję w wynikach wyszukiwania Google :)

Presto S.A. zadebiutowała na NewConnect
Presto S.A., producent nowoczesnych systemów kominowych, zadebiutowała w czwartek na rynku NewConnect. Do godziny 14.30 nie doszło do transakcji na papierach spółki. Do obrotu wprowadzono 4 mln praw do akcji serii B.
czytaj dalej >
Pingwin zabije SEO?
W zagranicznych mediach coraz śmielej publikowane są opinie na temat rychłego upadku SEO. Bardziej znaczące mają stać się media społecznościowe, PR, a przede wszystkim rzeczywista zawartość stron.
czytaj dalej >